„This is a man’s world”, śpiewał w swoim przeboju James Brown, przypisując mężczyznom takie dzieła nowoczesnej cywilizacji, jak pociągi, samochody czy elektryczność. Na szczęście od lat 60., kiedy to piosenka zawładnęła falami radiowymi, minęło już nieco czasu, a świat technologii coraz częściej jest także światem kobiet. Nasza dzisiejsza rozmówczyni przyznaje, że dzięki osiągnięciu pozycji eksperta w dziedzinie sieci komputerowych, mogła poczuć się prawdziwie sobą. Panie i Panowie, poznajcie Verę Lebedevą – Presales Manager w rosyjskiej firmie OCS Distribution oraz pierwszą kobietę, która dołączyła do programu Extreme Hero!
Inżynieria oprogramowania, sieci komputerowe, systemy rozproszone, nowoczesne technologie – to tematy, które mogą jeszcze uchodzić za bardziej „męskie”. Czasy na szczęście się zmieniają, ale wróćmy na chwilę do przeszłości. Jak wspominasz swoje pierwsze kroki w branży?
Zawsze wiedziałam, że chcę rozwijać się w kierunku technicznym – myślę, że pod tym względem wdałam się w tatę i dziadka. Pamiętam, że kiedy miałam sześć lat, uwielbiałam zamieniać liczby z systemu dziesiętnego na system binarny. Nie powinno więc pewnie dziwić, że matematyka i fizyka stały się moimi ulubionymi przedmiotami w szkole, a później towarzyszyły mi blisko podczas nauki na Moskiewskim Państwowym Uniwersytecie Technicznym im. N.E. Baumana (jednej z największych w Rosji i Europie uczelni technicznych – przyp. red.). To prawda, znalazłam się wtedy w męskim świecie. Ale już od dziecka wiedziałam, że to był także mój świat i nie zamieniłabym go na żaden inny. W czasie studiów musiałam udowodnić, że ja też umiem myśleć „po męsku”. Z czasem koledzy przyjęli mnie do swojej paczki – zaprzyjaźniliśmy się, mieliśmy razem mnóstwo dobrej zabawy. Panowała też między nami pewna rywalizacja, ale w pozytywnym sensie, bo wzajemnie napędzaliśmy się do rozwoju. Pamiętam, jak po sesji egzaminacyjnej na trzecim roku jeden z kolegów powiedział, że zdał egzamin na certyfikat CCNA. Ogarnęła mnie wtedy zazdrość, mimo że… nawet nie wiedziałem jeszcze, co ten skrót oznaczał! Tak mniej więcej wyglądały moje pierwsze wyzwania w dorosłym życiu. I tak rozpoczęła się moja droga do zostania inżynierem sieci.
Czy coś zmieniło się od tamtego czasu?
Współcześnie w branży IT widzimy coraz więcej kobiet, zwłaszcza w sektorze telekomunikacyjnym. Kiedy zaczynałam pracę jako inżynier sieci, większość klientów i partnerów reagowała jeszcze w nieco osobliwy sposób. Dziś znacznie częściej spotykam się jednak z normalnym przyjęciem. Przynajmniej wtedy, gdy mam na sobie koszulkę, dżinsy i wygodne, sportowe buty. Widok pani inżynier w szpilkach i sukience wciąż wzbudza jeszcze niekiedy małe poruszenie (śmiech). To chyba kwestia utartych stereotypów. :) Ale kiedy zaczynam rozmowę, nie muszę już niczego udowadniać. Wiem, że jestem ekspertką w dziedzinie sieci komputerowych i mogę odpowiedzieć niemal na każde pytanie dotyczące tego obszaru. Dzięki temu zyskuję dużo pewności siebie. Czuję, że jestem sobą.
Jesteś pierwszą kobietą, która dołączyła do programu Extreme Hero. Jakie to uczucie?
Czuję się bardzo komfortowo w naszej ekipie. :) Mam nadzieję, że pozostali Heroes odwzajemniają to uczucie!
Jak przebiegała Twoja podróż do programu Extreme Hero? Co sprawiło, że chciałaś dołączyć do drużyny?
Z Extreme i ekipą z Rosji po raz pierwszy zetknęłam się w 2012. Pracowałam wtedy jako integrator systemów i mieliśmy wówczas do czynienia z projektami wykorzystującymi urządzenia Extreme. Od 2017 aktywnie promuję zaś rozwiązania Extreme jako Presales Manager w OCS, dlatego można powiedzieć, że dołączenie do programu Extreme Hero stanowiło dla mnie naturalną kolej rzeczy. Staram się w czynny sposób uczestniczyć we wszystkich akcjach i inicjatywach firmy, ponieważ mogę w ten pogłębić swoją wiedzę oraz nadgonić najnowsze trendy i ostatnie nowinki techniczne. Poza tym to świetna okazja, aby spotkać się z super wyluzowanymi, kreatywnymi ludźmi!
Jak wygląda Twój typowy dzień w pracy? Jakie wyzwania zawodowe przynoszą Ci najwięcej satysfakcji?
Jeśli chodzi czysto o roboczogodziny, mój dzień wypełniają spotkania, prezentacje i szkolenia dla naszych klientów i partnerów. Dość dużo podróżuję po Rosji i utrzymuję stałe kontakty z wieloma ludźmi. I to jest to, co lubię! Jasne, przygotowanie i weryfikacja specyfikacji to istotne elementy mojej karty stanowiskowej. Ale to jak z myciem zębów – robisz to codziennie, bez głębszego zastanawiania się nad tym. Tak naprawdę, moja praca to integralna część mojego życia. Jeśli coś stanowi dla Ciebie pasję, nie jesteś w stanie tego „włączyć” i „wyłączyć”, jak na zawołanie. Zdarza się, że tuż przed pójściem spać wpadnie mi do głowy pomysł na fajny slajd do prezentacji i już mam świetne zajęcie na wieczór! Uwielbiam to uczucie, kiedy mogę zaproponować inteligentne, nieszablonowe rozwiązanie, które rozwiąże dany problem lub potrzebę. To sytuacja, w której wygrywają wszyscy – zarówno Extreme, jak i OCS, tak partner, jak i klient.
Wolisz, kiedy klient ma jasno sprecyzowane potrzeby i pomysły na ich realizację, a Ty przechodzisz prosto do rzeczy, czy kiedy możesz pomóc klientowi zadecydować, co będzie dla niego najlepszym rozwiązaniem?
Myślę, że i to, i to. Za każdym razem najpierw uważnie słucham, co druga strona ma do powiedzenia – im więcej, tym lepiej. W większości przypadków klienci zdążyli już zapoznać się prezentacjami, poczytać co nieco o rozwiązaniach i sformułować swoje pomysły. Moim zadaniem jest wówczas albo utwierdzić ich w tym przekonaniu albo zaproponować coś lepszego.
Machine learning, automatyzacja, sztuczna inteligencja… z pewnością jesteś na bieżąco z aktualnymi trendami w świecie sieci komputerowych! Czy myślisz, że maszyny będą w stanie zastąpić kiedyś ludzi?
Zawsze, kiedy słyszę o AI, na myśl przychodzi mi film „Terminator”. Aczkolwiek nie wydaje mi się, by czekała nas równie ponura przyszłość. :) Choć wszelkie mechaniczne, rutynowe czynności możemy przekazać maszynom, nie sądzę byśmy kiedykolwiek byli w stanie nauczyć je prawdziwej kreatywności. Myślę, że tego pięknego chaosu, który nazywamy „życiem”, nie da się opisać za pomocą algorytmów…
Czy w swojej pracy czujesz się czasem jak Bohaterka? :)
Zdecydowanie tak! :) Czuję, że moja praca ma sens i znaczenie. To naprawdę budujące. Mamy świetny zespół i każdy, kto do niego należy, jest prawdziwym bohaterem w swojej dziedzinie.
