Niekontrolowany rozrost chmury. Rosnące koszty. Podatność na włamania. Problemy z utrzymaniem stałej wydajności. To cztery zasadnicze problem sieciowe, z którymi boryka się dziś wiele organizacji. Nie taki jednak diabeł straszny jak go malują – jeśli wiesz co nieco na temat możliwości, jakie daje SD-WAN.
W przypadku wielu organizacji pandemia przyspieszyła transformację cyfrową do prędkości nadświetlnych, praktycznie upychając dekadę ewolucji w zaledwie dwa lata. Niegdyś scentralizowane sieci musiały praktycznie z dnia na dzień przejść na model rozproszony, aby nadążyć za błyskawicznie zmieniającymi się potrzebami związanymi z #NewNormal i pracą zdalną. Budżety zostały rozciągnięte do granic możliwości, zasoby ludzkie – nawet ponad nie, a do tego wszystkiego na słabe punkty sieci wymierzona została nowa fala cyberataków. Nazwanie sytuacji IT apokalipsą nie wydaje się dużą przesadą.
Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Nie ma sytuacji bez wyjścia, a każdy problem może stanowić zaczyn przyszłego wzrostu. Jeśli istnieje jedna rzecz, jaką przez ostatnie dwa lata zrozumiały zespoły operacyjne, to jest to fakt że najwyższa pora przyjąć model programowalnej sieci komputerowej (software-defined network, SDN). Tak się składa, że sieci SD-WAN są w stanie odpowiedzieć na wiele współczesnych problemów – począwszy od bezpieczeństwa, poprzez skalowalność, aż po interoperacyjność.
Problem #1: Niekontrolowany rozrost chmury
Masz czasem wrażenie, jakbyś zarządzał nie jedną, a dziesięcioma sieciami? Zdecydowanie nie jesteś w tym poczuciu jedyny. Aby rozwiązać ten problem, pojedyncza warstwa zarządzania w sieci programowalnej może stworzyć holistyczny widok wszystkich topologii sieciowych. Dzięki takiemu rozwiązaniu zespoły NetOps mogą konfigurować, zarządzać i monitorować wszystkie zasoby sieciowe – od centrum danych aż po brzeg sieci, a nawet chmurę – z poziomu scentralizowanego punktu dowodzenia. Całkiem nieźle, prawda?
Problem #2: Wiecznie rosnące koszty
Wskaż jednego specjalistę z branży sieci, któremu nie znudziło się nigdy ciągłe proszenie działu finansów o dodatkowy budżet. Możliwość pracy z domu jest super, ale niestety ma ona swoją cenę. Cenę całkiem wymierną, liczoną w ilości dodatkowych połączeń, sprzętu czy obwodów. Sama chmura stała się czynnikiem generującym koszty, ponieważ wymaga dodatkowych technologii zapewniających bezpieczeństwo nowych połączeń. Rozwiązanie SD-WAN pozwala działom IT rozciągać usługi sieciowe na lokalizacje zdalne w sposób bardziej ekonomiczny poprzez wykorzystanie szerokopasmowego Internetu w miejsce kosztownych połączeń typu MPLS.
Jak to działa konkretnie? Szczegóły znajdziecie w naszym poprzednim wpisie na blogu.
Problem #3: Podatność na włamania
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo sieci, problem zbyt krótkiej kołderki jest wiecznie żywy. Zapewne myślisz teraz: „środowisko sieciowe zmienia się szybciej, niż jestem w stanie nadążyć”. Cóż, nic w tym dziwnego, biorąc pod uwagę fakt że zespoły operacji sieciowych często muszą zarządzać sieciami, których sami nie stworzyli. Czy to aplikacja chmurowa zakupiona przez dział marketingu, czy też smartfon zamówiony przez pojedynczego pracownika – zarządzanie wieloma punktami końcowymi i egzekwowanie polityk bezpieczeństwa w tak rozległych, złożonych i dynamicznie zmieniających się środowiskach brzmi jak mission impossible. Na szczęście SD-WAN znacząco ułatwia to zadanie, przepuszczając wszystko przez ujednoliconą warstwę zarządzania, którą się łatwo kontroluje i skaluje!
Problem #4: Problemy z utrzymaniem stałej wydajności
Jeszcze przed pandemią można było zaobserwować w sieciach coraz większy ruch. Zróbmy teraz szybkie przewijanie do dnia dzisiejszego i co widzimy? Dwie trzecie całego ruchu sieciowego w firmach to video, co oznacza rosnące wymagania w kontekście wydajności i bezpieczeństwa. W końcu któż nie uwielbia dziś Zooma czy Teams, prawda? Nie ma się więc co czarować: mniejsza kontrola nad sprzętem sieciowym oznacza mniejszą kontrolę nad wydajnością samej sieci. Zarządzanie zasobami sieciowymi w czasach, gdy wszystkie grzecznie mieściły się w centrum danych, nie należało do najłatwiejszych, a co dopiero optymalizowanie „zewnętrznych” zasobów, kiedy wciąż operujesz w oparciu o tradycyjną architekturę sieciową. I tutaj ponownie z pomocą przychodzi SD-WAN, który zapewnia prostą, scentralizowaną kontrolę nad ruchem video, głosu i danych w dowolnym punkcie sieci logicznej, pozwalając zespołom operacji sieciowych poprawić i dostosować w czasie rzeczywisty wydajność sieci do bieżących warunków.
Nie czas na żadną IT apokalipsę
Postawmy sprawę jasno: SD-WAN nie jest cudownym zbawcą, który wybawi nas od trudności i mozołów współczesnego, cyfrowego świata. Wokół technologii Software-Defined Wide Area Networking narosło w ostatnim czasie sporo mitów i błędnych interpretacji. Niedawno obaliliśmy kilka z nich na naszym blogu – kliknij tutaj.
Jednak niezaprzeczalnym faktem jest to, że SD-WAN ułatwia życie administratorom sieci. W jaki sposób dokładnie? O tym pisaliśmy nieco bardziej szczegółowo w tym artykule.
Do rozwiązania pozostaje tylko jeden problem: które konkretnie rozwiązanie SD-WAN wybrać? Również na to pytanie mamy odpowiedź. Oczywiście, że ExtremeCloud SD-WAN!