Sztuczna inteligencja już dziś towarzyszy nam powszechnie w pracy, rozrywce, a także w zwykłym, codziennym życiu. Osobiście dostrzegam jednak jeszcze większą rolę, jaką sieci komputerowe, AI i automatyzacja mogą odgrywać w funkcjonowaniu współczesnej firmy.
Sztuczna inteligencja stała się tak integralną częścią naszej współczesnej codzienności, że przestaliśmy ją praktycznie dostrzegać. Alexa, Siri, systemy kontrolujące oświetlenie i temperaturę na siłowni. Maszyny sortujące i pakujące towary w magazynie. Wykrywanie oszustw w bankowości internetowej i kartach kredytowych... Można tak wymieniać i wymieniać bez końca.
Wszystkie te technologie mają wspólny mianownik w postaci sztucznej inteligencji. Aplikacje muzyczne, takie jak iTunes czy Spotify, to jedne z pierwszych przykładów zastosowania AI na masową skalę – wraz z nimi zyskaliśmy cyfrowych towarzyszy, którzy uczą się naszych zachowań i upodobań. Im bardziej „nakarmimy” maszynę danymi, tym lepsze i bardziej spersonalizowane rekomendacje otrzymamy w zamian.
Napędzane sztuczną inteligencją technologie już teraz towarzyszą nam powszechnie w pracy, rozrywce, a także w zwykłym, codziennym życiu. Ponieważ obszarem mojego zainteresowania są jednak przede wszystkim sieci IT, osobiście dostrzegam jeszcze większą rolę, jaką sieci komputerowe, AI i automatyzacja mogą odgrywać we współczesnym biznesie. W dzisiejszych czasach nie ma praktycznie niczego, co nie łączyłoby się z siecią firmową – wyobraźmy więc sobie potencjał optymalizacji, jaki otwiera przed nami dostęp do tak dużej ilości danych analitycznych.
Dlaczego AI „działa”?
Badania naukowe dowodzą, że klienci są skłonni poczekać na dobry produkt, który spełni ich specyficzne, indywidualne potrzeby. Jeżeli jednak chodzi o rzeczy podstawowe, oczekują oni wygody i natychmiastowej dostępności – zupełnie jak z jedzeniem czy odzieżą. Możemy nazywać to jak chcemy – Efektem Amazona czy też erą cyfryzacji. Wiele firm zbudowało cały swój model biznesowy wokół natychmiastowego dostępu do swoich produktów czy usług, co w dobie pandemii, zakłóconych łańcuchów dostaw i problemów z dostępem pracowników jest mocno utrudnione.
Żeby jednak móc wyciągnąć maksymalną wartość z inwestycji w IT i uzyskać ten efekt „magii AI”, jakiego oczekują firmy i ich klienci, nie wystarczy jedynie kupić kilku błyszczących, technologicznych zabawek – za nimi musi stać odpowiednio przygotowane zaplecze komunikacyjne. Dopiero wówczas, gdy wszystkie elementy układanki, począwszy od kabli biegnących po budynku aż po aplikacje wykorzystujące AI będą działać ze sobą w harmonii, firmy i organizacje zaczną odczuwać usprawnienia pozwalające zaoszczędzić im cenny czas i zasoby. Przede wszystkim jednak biznes powinien myśleć o „odpowiedzialnym AI”, tj. takim wykorzystywaniu danych analitycznych, które przekłada się na nowe zastosowania i dalszą strategię w obszarze technologii.
Choć w perspektywie kilku ostatnich lat sztuczna inteligencja zaliczyła ogromny postęp, tak naprawdę to dopiero wierzchołek góry lodowej. Kolejną kluczową fazą ewolucji będzie nie tyle wykorzystanie sieci komputerowych do wspierania narzędzi AI, co automatyzacja samej sieci oraz rozszerzenie możliwości sztucznej inteligencji na kolejne obszary. Oczywiście kluczowym warunkiem będzie tutaj zachowanie bezpieczeństwa danych, prawnie zastrzeżonej wiedzy, własności intelektualnych i innowacji.
Sieć jest w centrum wszystkiego
Powróćmy (ale tylko na chwilę!) do wątku pandemii. Czy pamiętacie, jak nagle przyspieszyło wszystko, co cyfrowe? Aby utrzymać ciągłość funkcjonowania, umożliwić pracę zdalną czy pozostać w kontakcie z klientami, firmy musiały zainwestować właśnie w sztuczną inteligencję. Praktycznie z dnia na dzień zaczęliśmy umawiać na konsultacje wideo u lekarzy. Nasze dzieci uczyły się online. Wszystkie sklepy wprowadziły transakcje bezdotykowe.
Większość organizacji nie posiadała solidnych podstaw w postaci odpowiedniej technologii, dlatego aby przetrwać trudny okres lockdownu, na gwałt zaczęto wdrażać takie rozwiązania, jak chatboty obsługujące zapytania klientów.
Trudno sobie dziś wyobrazić funkcjonowanie wielu firm i organizacji bez posiadania jakiegokolwiek rodzaju zautomatyzowanej usługi. I nieważne, czy mówimy tu o całej sieci szkół publicznych, czy punkcie sprzedaży detalicznej – aby utrzymać się na powierzchni, niezbędna jest nowoczesna sieć IT wspierająca automatyzację AI i zaawansowane procesy cyfrowe.
Rzesza zwolenników AI rośnie
Choć technologie AI z początku uchodziły raczej za luksus, który “fajnie jest mieć”, dziś stanowią konieczność dla firm, które pragną działać w sposób elastyczny i potrzebują przetwarzać terabajty danych w celu podejmowania optymalnych decyzji biznesowych.
Co więcej, ich rola będzie tylko wzrastać w kontekście automatyzacji żmudnych i powtarzalnych, choć niezbędnych zadań. Drastycznej zmianie ulegną całe opisy stanowisk, takich jak kierownicy ds. operacyjnych czy wiele ról w obszarze IT. Oczywiście, człowiek będzie w dalszym ciągu potrzebny, jednak jego funkcję i zakres obowiązków w rosnącym stopniu będzie kształtować rozwój i możliwości sztucznej inteligencji. W międzyczasie, w centrum tego wszystkiego znajduje się sieć IT – prawdziwa kopalnia danych analitycznych i rekomendacji, która napędzać będzie kolejną fazę ewolucji AI.
Norman Rice pracuje jako Chief Operating Officer w Extreme Networks, firmie będącej liderem w obszarze rozwiązań sieciowych w chmurze.
Artykuł ukazał się w oryginale w języku angielskim na portalu Fast Company. Aby sprawdzić pełny materiał, przejdź na stronę https://www.fastcompany.com/90931425/the-network-is-the-secret-sauce-in-the-next-phase-of-ai-automation