Kiedy nie przemierza akurat Śródziemia, ani nie spogląda na naszą Ziemię z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, pracuje jako Partner Account Manager, udowadniając, że wyobraźnia i kreatywność to cenne atuty w relacjach z partnerami. Przed Wam Tomas Bergmann, nasz Channel Leader na Europę Północną i Wschodnią!
Opisz siebie w dokładnie 10 słowach.
Moja rodzina, Czechy, channel, ludzie, zaufanie, podróże, historia, fantastyka, Starbucks.
Dlaczego zdecydowałaś się pracować jako PAM? Spokojnie, tym razem możesz użyć więcej, niż 10 słów… :)
W trakcie mojej kariery działałem w różnych zawodach, zaczynałem jako nauczyciel, potem przerzuciłem się na programowanie, a jeszcze później pracowałem na różnych stanowiskach w firmach handlowych. To była długa podróż, którą przebyłem, będąc częścią różnych organizacji, jednak przez większość czasu byłem związany właśnie ze sprzedażą w kanale – myślę, że to będzie już jakieś 15 lat. Miałem akurat to szczęście, że posada Partner Account Managera okazała się najlepszą pracą pod słońcem, przynajmniej dla mnie. Uwielbiam tę elastyczność oraz możliwość kreatywnego podejścia do budowania relacji i długofalowego zaufania pomiędzy ludźmi. Skoncentrowanie na celach, pośredniczenie pomiędzy moją firmą, a interesem partnera, przekonywanie różnych osób do tego, jak razem możemy osiągnąć sukces –czy można życzyć sobie czegoś więcej? Oczywiście, jak w każdej pracy, bywają momenty lepsze i momenty bardziej wymagające. Jest czas na świętowanie, jest też jest czas wytężonej pracy i większego wysiłku. Mimo wszystko, kocham być PAMem. :)
Wchodzisz do baru, w którym aż roi się od partnerów, zarówno tych obecnych, jak i potencjalnych. Wszyscy zdają się dobrze bawić. Co robisz?
W pierwszej kolejności podchodzę do obecnych partnerów. Wymieniamy uprzejmości, żartujemy, wspominamy ostatni raz, kiedy się widzieliśmy i omawiamy, co zdążyło się od tamtego czasu zadziać. Staram się włączyć do wspólnej zabawy pozostałe osoby, idę w mały networking. Oczywiście kilka drinków stawiam ja. A kiedy rano przyłapie nas świt, z uśmiechem na ustach i myślą o kolejnym świetnym dniu, udam się do siebie, aby złapać trochę snu. :)